Zapewne każdy z Was, oglądając
filmiki takich sław jak Rock, Rojo, minecraftbremu CTSG itd., marzył
kiedyś o prowadzeniu własnego kanału na YouTube. I pewnie wielu z
Was właśnie tak zrobiło, w tym również ja.
Jednak początki na YT to wcale nie
sielanka. Z góry traktowany jesteś jak jakieś dziecko neo, często
stajesz się ofiarą bezpodstawnego hejtu, masz bardzo mało widzów,
wyświetleń i prawie żadnych komentarzy, a te które się pojawią,
z reguły są negatywne. Jest to bardzo dobijające, ale jeżeli
chcesz osiągnąć
sukces, nie wolno Ci się poddawać.
Jednak czasem dostaniesz pozytywny
komentarz oraz suba od osoby, którą nazywam „dobrą duszą”. W
wielu znanych mi przypadkach startujących kanałów takie „dobre
dusze” się pojawiały. Zamiast zjechać kogoś np. za styl
wypowiedzi czy koncepcję serii, napisały one w komentarzu jak i co
poprawić. Również i w moim przypadku tak się zdarzyło. Na samym
początku pojawiło się dwóch użytkowników, którzy mi bardzo
pomogli i utwierdzili mnie w przekonaniu, że mam dla kogo robić to
co robiłem :) Ci którzy mają swoje kanały i robią/robiły
przyzwoite treści, z pewnością też „spotkali” takich ludzi,
którzy im na początku pomogli, którzy ich docenili itd.
Ty też możesz zostać taką „dobrą
duszą”, pomóc i zapaść komuś w pamięć na długie lata. Po
prostu jeżeli kiedyś natrafisz na jakiś startujący kanał na
którym ktoś robi coś co ma potencjał, to mu pomóż, daj mu suba
i doceń w komentarzu to co robi, daj mu jakąś radę itd. Nawet nie
wiesz ile radości możesz sprawić takiej osobie, poświęcając
jakieś 15min. Naprawdę zachęcam by pomagać, a kiedy to Wy
będziecie tej pomocy potrzebować, ktoś z pewnością pomoże Wam
:)
Ja kiedyś chciałem tworzyć filmiki, ale ani nie mam możliwości (brak kamery/programów), ani... nawet dobrego sprzętu. Mój laptop nie pociąga wielu gier, tym bardziej gdyby je nagrywać.
OdpowiedzUsuńNie mam też kasy na drogie programy do obróbki wideo, itp.
No i nawet gdybym robił filmiki NIE BYŁYBY one seriami. Robiłbym to CO bym chciał i KIEDY bym chciał. Bo chcę nagrywać z przyjemności, nie z przymusu.
I to jest dobre podejście :)
Usuń